Przed wojną mieszkało tam około 19 000 ludności, w tym około 2900 Żydów. W Zakopanem żyją jeszcze dawni jego mieszkańcy, którzy z dużym wzruszeniem wspominają Żydów-sąsiadów, właścicieli dużych sklepów, doskonale zaopatrzonych, pamiętają lekarzy, piekarzy, sklepikarzy, czy rzemieślników. (Blau Dawid szewc, zastrzelony, Krupówki 1942; Goldstein Adolf, kupiec bławatny, zastrzelony Krupówki 1940; Piwok Jakub i syn Maurycy, kupiec, zastrzelony 28.IV.1940; Bech Jakub piekarz, zastrzelony 1942; Langner Salomea i dwaj bracia rozstrzelani w „Pałace” 1942). Pamiętają ich tragiczne losy w czasie ostatniej wojny.
Historyk, Pan dr Henryk Jost zgromadził obszerny materiał – już dla nas historyczny – odnośnie zakopiańskich Żydów. Posiada wiadomość, że hitlerowcy na nowym katolickim cmentarzu przy ul. Nowotarskiej „rozstrzelali znaczną ilość osób niezidentyfikowanych pochodzenia żydowskiego”, ma zebranych ponad trzydzieści nazwisk rodzin żydowskich i poszczególnych osób rozstrzelanych. Jest posiadaczem unikalnej dokumentacji fotograficznej, ważnych obiektów żydowskich w Zakopanem – murowanej synagogi, drewnianej mykwy i macew na zakopiańskim cmentarzu.
Nikt z wielu turystów tłumnie zdążających do stacji kolejki na Gubałówkę, nie zdaje sobie sprawy, że właśnie przechodzi przez teren (plac), na którym stała okazała budowla – synagoga Żydów zakopiańskich, zniszczona przez hitlerowców w 1942 roku. Posiadała cechy typowej architektury z Okresu międzywojennego. Zbudowana była bardzo solidnie, tak że Niemcy mieli trudności przy wysadzaniu jej w powietrze.
Cmentarz usytuowany jest na Bachledzkim Wierchu, rozległym wzniesieniu, na prawo od nasypu kolejowego (trasa Zakopane – Kraków) skąd rozciąga się wspaniała panorama Tatr, z zawsze urzekającą sylwetką Giewontu. Teren cmentarza nie jest duży, dwie równolegle usytuowane, prostokątne powierzchnie jedna znacznie wydłużona (starsza część cmentarza). Oddzielone są szerokim pasmem łąki, być może planowano, wykupić ten grunt by połączyć w jedną całość tereny cmentarne i otoczyć wspólnym jednolitym ogrodzeniem.
Niemcy zaczęli niszczyć cmentarz w 1941 roku. Ile macew przetrwało stan klęski, nie wiadomo. Niewątpliwie część kamiennych płyt grobowych znalazło w okolicy „praktyczne zastosowanie”. Aktualnie wśród zieleni łąki zaznaczają miejsce grobów prostokątne, leżące płyty w liczbie 9, kilka fragmentów oraz wiele wklęsłych śladów na łące.
W Zakopanem, tak jak w wielu miastach polskich, istnieje Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, Oddział Podhalański i m. St. Witkiewicza (adres, 34-500 Zakopane ul. Kościuszki 2). Prowadzi ono bardzo czynną działalność w zakresie ochrony przed postępem cywilizacji czy raczej .przed bezmyślnością ludzką – unikalnych zabytków kultury i sztuki regionu podhalańskiego. I tu wiele słów należnego uznania, dla działalności obecnego przewodniczącego inż. Mariana Matusiaka, Urodził się po wojnie, z wykształcenia jest leśnikiem i pod jego opieką rośnie Tatrzański Park Narodowy. Prywatne zainteresowania artystyczne (wykonuje modele ważniejszych budowli regionu Podhala, gromadzi przedmioty kultury materialnej góralszczyzny, uprawia malarstwo krajobrazowe) wskazują na niezwykle wrażliwego człowieka, na piękno, na osobowość humanisty.
Ostatnio Towarzystwo podjęło akcję ochrony ruin żydowskiego cmentarza na Bachledzkim Wierchu. W maju zeszłego roku na zebraniu Zarządu TOnZ przedstawiono projekty -W zebraniu brali udział zaproszeni goście.; Prezes Kongregacji Wyznania Mojżeszowego w Krakowie, Czesław Jakubowicz, żona Pani Jakubowiczowa, dr Izabella Rejduch-Samkowa (Polska Akademia Nauk specjalista sztuki żydowskiej w Polsce). Zaprojektowano, dokładnie oznaczony wg planów zachowanych w Archiwum Miejskim teren cmentarza obsadzić, w formie kępowej rodzimymi gatunkami drzew i krzewów, skośnie zapadnięte płyty nagrobne równo ułożyć. Głównym akcentem o widokowym charakterze będzie pomnik odlany z brązu, wg projektu miejscowego artysty rzeźbiarza Michała Gąsienicy-Szostka.
Artysta przedstawił miniaturowy projekt wykonany w gipsie, skomponowany z dużym wyczuciem tematu. Wysoki cokół o lekko ruchomej osi, tworzą płyty macew, ułożone w stos – jedna na drugiej; na nich ustawiona została dużych rozmiarów menora, zaprojektowana w tradycyjnych proporcjach. Palące świeczki zostały załamane na różnych wysokościach, tylko jedna wymownie wznosi się do nieba. Od frontu, na dłuższych bokach leżących macew zostanie podana historia Żydów w Zakopanem; na krótszych nazwiska pomordowanych. Artysta pomnik ustawia bezpośrednio na ziemi, bez stopnia. Jest to koncepcja niezwykle przemyślana i mająca swoją głęboką wymowę.
Wyznaczenie miejsca na ustawienie pomnika na długim horyzontalnie położonym terenie z rozległym górskim krajobrazem, z dominującym Giewontem na horyzoncie, nie jest zadaniem łatwym. Ale z tym też sobie już Zarząd poradził. Idącym na cmentarz drogą prowadzącą pod górę, będzie stopniowo odsłaniać się pomnik – najpierw zobaczą na tle nieba, i gór menorę, zaś potem stopniowo elementy cokołu, któremu artysta nadał ruch wznoszenia się – niemal wyrastania ze skalnego podłoża. I tu słowa uznania i gratulacje dla artysty rzeźbiarza Pana Michała Gąsienicy-Szostaka, za doskonały projekt o głębokiej sile wyrazu i dużej ekspresji.
Będą jednak trudności z umieszczeniem wszystkich nazwisk Żydów, którzy ponieśli śmierć w czasie ostatniej wojny, a pochodzili z Zakopanego. Dr Jost mozolnie zbiera wszystkie wiadomości na ten temat. Prośba więc do Czytelników, pomóżcie, popytajcie wśród znajomych, kto pamięta, a uzyskane informacje proszę przesłać na adres Towarzystwa do Zakopanego.
Pozostaje jeszcze jedna trudność – przyczyna upadku najdoskonalszych projektów – środki finansowe. Wprawdzie Zarząd Podhalańskiego Oddziału TOnZ planuje zwrócić się o pomoc dofinansowania tego chwalebnego przedsięwzięcia do Fun3acji Rodziny Nissenbaumów w Warszawie, ale czy to wystarczy? A może potomkowie Żydów zakopiańskich zainteresują się pomnikiem pamięci swoich przodków. Zarząd planuje odsłonięcie pomnika w okresie kolejnej rocznicy Getta, a więc na rok 1989 oraz opracowanie folderu z historią żydostwa zakopiańskiego i akcji ochrony cmentarza.
Dr Izabella Rejduch Samkowa
Autorka dziękuję Panu dr H. Jostowi za szereg informacji i wykaz nazwisk Żydów mieszkających w Zakopanem oraz za fotografie.
Zdjęcia archiwalne do artykułu zamieszczone są w GALERII
(Artykuł ukazał się w Folks-Sztyme 24.02.1989r. Nr 8 (4923) str.10)